Kwiaty są jak najczulszy instrument. Potrafią rezonować na różnych poziomach energetycznych. Kochają uwagę, delikatność i nasz zachwyt. Bywa, że buntują się przeciwko schematyczności, a doskonałość wyrażają w swój własny, unikatowy sposób.
Gdzie ‘zaczyna się’ farma kwiatów ?
Tam, gdzie kawałek gruntu, marzeń, konsekwencji i miłości do natury. Praca, która wymaga ogromnego zaangażowania, systematyczności, spostrzegawczości, wiedzy i pokory. Czy przeszkadza nam ciężki, lodowaty zapach ziemi wczesną wiosną ? Brodzenie w masie wody po ulewnych opadach deszczu? Zapach powracającej do obiegu materii organicznej ? Nie! Wręcz przeciwnie! Zapach to medium. Często także nieomylny zwiadowca. Może być doskonałą wskazówką oceny świeżości, czy stopnia dojrzałości rośliny. Cudownie jest móc go rozpoznawać. Dbać o kwiaty, kierując się subtelnymi sygnałami ich potrzeb.
Cel uprawy, z roku na rok, staje się czytelniejszy
Sukcesywnie przybywa entuzjastów, chcących uprawiać kwiaty. Świadomość, jaką potrzebę zaspakajają lokalni ‘farmerzy’ wzrasta wraz z obserwacją skutków zmian klimatycznych. Nie omija nas poczucie odpowiedzialności za dobro planety. O ujemnym bilansie, generowanym przez niezwykle energochłonną, przemysłową uprawę kwiatów napisano już bardzo wiele. Łańcuch dostaw z Afryki czy Ameryki Południowej, otwiera nas coraz bardziej na poszukiwanie zrównoważonych rozwiązań. Wybieranie przyjaznych ścieżek Dokonywanie wyboru, który jest przecież łatwiejszy, jeśli mamy alternatywę.
Tak – chcemy uprawiać dla Was kwiaty!
Farmy lokalne ‘pączkują’- choć droga, której efektem jest barwny kwiat, to aktywność niezwykle absorbująca, czasochłonna i wrażliwa na zmienne warunki klimatyczne, gospodarcze, kulturowe. ‘Trendy’, popyt, jakość, logistyka, ograniczenia w uprawie, czy wreszcie specjalizacja (którą nierzadko dokonujemy na podstawie własnych doświadczeń, wynikających z lokalizacji terenu uprawy) powodują, że ‘farmerzy’ wykonują mrówczą pracę, aby móc sprostać wszystkim potrzebom. Tempo bywa zawrotne. Doba, aura i pory roku często dyktują priorytety. Jednak sposób w jaki uprawiamy kwiaty oraz paleta odmian wrażliwych na długotrwałe warunki transportu, predysponuje nas do bycia zauważalnym ogniwem w branży florystycznej. A to dopiero początek! Liczy się przecież twórcze podejście do sposobu i miejsc uprawy kwiatów. Regeneracyjne, zrównoważone farmy zachwycają absolutnie nowatorskimi pomysłami, podsycając coraz silniej nasze proekologiczne myślenie. My sami, osiągamy również coraz większą symbiozę w interakcji z naszymi kwiatami.
A ich forma ? Kształt ? Barwa ?
Zadziwiają nas detalem. Zatrzymują niepowtarzalną urodą – każdy z osobna i wszystkie razem. Doceniamy bogaty wachlarz kolorystyki, wywołujący zróżnicowane emocje. Faktury, kształty, często także moment przeobrażenia w fazach dojrzałości, pozwala dostrzec unikatowość. Estetyka, jaką niosą kompozycje z sezonowych, lokalnie uprawianych kwiatów, może mieć niezwykłą wielowymiarowość. Uważamy to za wyjątkowo cenny dar, a nawet przywilej – zwłaszcza w odniesieniu do zakresu barw, ich odcieni i stopnia nasycenia. Zieleń nie musi już być jednorodna, zimna i statyczna. Ta niczym nieposkromiona witalność, nawet w małej kropli może ożywić każdy obraz. Jest jak dopełnienie. Wartość najwyższa. Jak siła…Waszych ciepłych słów.
Zachwyt, chwila nostalgii, uśmiech i chęć powrotu
Powrotu po nasze kwiaty, ale przede wszystkim po ich energię. One najpiękniej potrafią nią emanować. Przyciągają jak magnes. Najcenniejsza nasza nagroda. Najczytelniejszy sens i najpiękniejsza puenta. Doceniajmy więc i dbajmy o to co ‘nasze’, zmieniając świat na lepszy!
Zainteresowany? zapraszamy do kontaktu oraz zapoznania się z naszą ofertą!